Hochficht – w odróżnieniu do większość stacji Górnej Austrii ten kurort nie leży w Alpach. Szczyci się za to mikroklimatem Lasu Bawarskiego/Szumawy, który przednio wpływa m.in. na jakość tamtejszego śniegu.
Idealny dla początkujących i dzieci
Hochficht to w sumie trzy szczyty (najwyższy ma 1337 m n.p.m.) niemal na samej granicy z Bawarią i Czechami. Na ich zboczach wytyczono 20 km tras (w razie potrzeby mogą być na całej powierzchni dośnieżone), spośród których połowa zakwalifikowana jest jako łatwe, czyli „niebieskie” (choć są i 2 km, na których rozgrywane są zawody Pucharu Europy FIS).
Na najmłodszych nowicjuszy nastawieni są specjalnie przeszkoleni pod względem metodyki instruktorzy. Dzieci mają i inne udogodnienia: m.in. osłonięty od wiatru, a liczący aż 185 m, wyciąg w Fichtl Kids Park oraz wielki plac zabaw na stoku, ale… też pod dachem. Nie bez znaczenia jest i to, że oba miejsca są doskonale widoczne z położonej nieopodal Fichtl Restaurant: opiekunowie mogą więc oglądać postępy i zabawę swoich pociech nie przerywając posiłku. Wreszcie Hochficht należy do tych ośrodków Górnej Austrii, w których dzieci poniżej 10. roku życia w towarzystwie opiekuna w całym sezonie jeżdżą prawie za darmo (muszą kupić jedynie tzw. Schneemann Tageskarte za 3 euro dziennie). Najmłodsi do 10. roku nie płacą też za noclegi.
Idealny na wędrówki i biegówki
Okolice Hochficht są idealnym miejscem na rakiety i skitoury, choć tras samej stacji ze względów bezpieczeństwa nie można używać do podchodzenia!
Ośrodek ma także markę wśród koneserów biegówek – nie tylko z racji 70 km tras zarówno do stylu klasycznego, jak „łyżwy”, ale również mikroklimatu Lasu Bawarskiego/Szumawy. Atmosferę tworzy tam również cisza i dzika nadal Natura.
Górna Austria – Alpy, a tak blisko!
Z punktu widzenia narciarza z Polski znaczenie ma to, że Górna Austria jest najbliżej położonym austriackim regionem zimowym – by się tam dostać wystarczy w praktyce przejechać autostradą przez Czechy. Do tego dochodzą korzystne ceny za dobry, jak to w Austrii, standard usług. Tyczy to zarówno noclegów (gdzieniegdzie dzieco poniżej 10. roku życia śpią gratis) i posiłków w górskich chatach, jak karnetów. I wreszcie: na stokach Górnej Austrii jeszcze stosunkowo rzadko można usłyszeć kwiecistą polską mowę. Co też bywa atutem. Więcej informacji w j. polskim na stronie www.gorna-austria.pl