Hotel Selyria Resort

Witam chciałbym uprzedzić tych którzy chcą się tu wybrać. Po dziesięciu spędzonych dniach w tym pseudo 5 gwiazdkowym hotelu tęsknimy za domem,z powodu obskurnych pomieszczeń,nie świeżego i nie smacznego jedzenia, basen zaniedbany i brudny .. zdecydowanie nie polecam tego hotelu ..

4 i pół gwiazdki, to przesada. Dla mnie to dobre 3 i pół. Pokoje bez prywatności: wanna otwarta na pokój, akustyka żadna. Blisko do centrum i plaży. Miła obsługa, pokoje sprzątane co dziennie i bardzo dobre jedzenie. Hotelu nie polecam rodzinom z dziećmi. Rezydent super, pomocny i dyspozycyjny co dziennie. Ogólnie pobyt ok, ale bez szału.

Przeciętny Hotel .... Dal niewymagających

Spędziliśmy tam urlop we wrześniu 2018 pobyt uważam za bardzo udany pod każdym względem.Hotel fajny blisko pieknej plaży,obsluga hotelowa super.Polecam

Ogólnie wrażenie bardzo słabe. W pierwszej kolejności dostaliśmy pokój brudny i zapuszczony, z odorem octu. Widok był na garaż hotelowy, do którego ktoś co chwilę przyjeżdżał. Po zgłoszeniu sprawy rezydentowi, całkowicie olał sprawę. Musieliśmy we własnym zakresie dogadać się, co do wymiany pokoju. Oczywiście za '' drobną '' opłatą. W drugim pokoju było lepiej, lecz też bez rewelacji. Pełno pajęczyn i kurzu. Jedzenie codziennie było to samo, zasada '' nic się nie marnuje'' działa. Drinki w hotelu to jakiś żart. Wszystkie robione w ten sam sposób, alkohol porabany. Jedynie piwo było ok. Zdecydowanie lepiej pić na plaży. Miła obsługa, większy wybór alkoholu. Ogólnie z obsługą nie było problemu.

ładny, nowoczesny, widać że niedawno wybudowany, ale widać już niedociągnięcia - pęknięcia na ścianach, odstające panele i inne drobiazgi. całość utrzymana w ładnym, minimalistycznym stylu. mieliśmy przestronny pokój z przeszkloną łazienką. nieduże baseny. obsługa mila pod koniec sezonu, był też duży wybor jedzenia. skorzystaliśmy z rejsu wokoł wyspy od rezydenta gracos i jesteśmy zadowoleni z wakacji ogólnie

Istny koszmar. Na dzień dobry kasują 4 euro/dzień za 5 gwiazdek, ale 5 gwiazdek to tylko są na papierze. Serwis w tym hotelu to dramat. W czasie posiłków brakuje małych i dużych talerzy, jak już przyniosą to są mokre, łyżeczki to też rarytas. Widziałem ludzi jedzących desery, owoce lub lody w głębokich talerzach łyżką. Brakuje stolików do posiłków. Spóźnienie 10 minutowe od otwarcia oznacza czekanie 0,5 godziny na stolik. Jak obsługa zobaczy, że przyszły 3-4 osoby to w pierwszej kolejności przygotowuje stoliki 2 osobowe. Obsługa nie nosiła identyfikatorów, dlatego w opinii posłużyłem się cechami charakterystycznymi. Po wyjeździe szefa (peugeot) zaczynają się rządy obsługi (dwóch młodzieńców – jeden wytatuowany – tatuaż ust na szyi i mały z brodą z oczami wyłupiastymi. Siadają przy barze i rządzą. Zdarzały się przypadły wyłączania telewizora w czasie meczu. Na szczęście jest już po mundialu. Młodzieniec wytatuowany pytających gości traktuje jak śmiecie, puka się w głowę lub pokazuje środkowy palec. W jednej z opinii spotkałem się ze stwierdzeniem, że barmanka (z nadwagę i kolczykiem w nosie) nie umie czytać ponieważ robi drinki jak jej wypadnie. Muszę stwierdzić, że umie czytać, ponieważ jak przyjdzie młodzieniec do 20 lat to jest rozpromieniona i daję radę zmieszać trzy składniki. Gorzej jest z osobami w średnim wieku czy parami. W tych przypadkach problem jest ze zmienianiem drinka. Barmanka z kolczykiem chyba nienawidzi dzieci. Podczas pobytu nie zrobiła ani jednego właściwego napoju dziecku, no chyba że dziecko poprosiło o wodę. Na basenie nikt nie sprząta filiżanek i kubków. Cały dzień się walają i wpadają do wody. Leżaki przy basenie są dla fakirów. Sztachety wbijają się w ciało-strasznie niewygodne. Woda w jednym basenie jest jak mleko (widoczność pod wodą na 0,5 m.). Wisienką na torcie jest polska recepcjonistka. Uwaga na tą kobietę, ze wszystkich sił próbuje popsuć wakacje. Lepiej załatwiać sprawy (nawet hotelowe) z p. Sławkiem rezydentem – życzliwy i pomocny. W hotelu nie ma żadnych atrakcji, tj. gimnastyka w wodzie, piłka wodna, rzutki, tenis stołowy itp. Zaletą hotelu jest to, że dają 1,5 l. butelki z wodą. Nie trzeba więc siedzieć w barze i oglądać rządzących młodzieńców i barmankę. Polecam bar przy plaży. Dwie miłe osoby umieją robić drinki, lepsze przekąski i wygodne leżaki. Na dodatek dwie osoby zbierają kubki na plaży.

Istny koszmar. Na dzień dobry kasują 4 euro/dzień za 5 gwiazdek, ale 5 gwiazdek to tylko są na papierze. Serwis w tym hotelu to dramat. W czasie posiłków brakuje małych i dużych talerzy, jak już przyniosą to są mokre, łyżeczki to też rarytas. Widziałem ludzi jedzących desery, owoce lub lody w głębokich talerzach łyżką. Brakuje stolików do posiłków. Spóźnienie 10 minutowe od otwarcia oznacza czekanie 0,5 godziny na stolik. Jak obsługa zobaczy, że przyszły 3-4 osoby to w pierwszej kolejności przygotowuje stoliki 2 osobowe. Obsługa nie nosiła identyfikatorów, dlatego w opinii posłużyłem się cechami charakterystycznymi. Po wyjeździe szefa (peugeot) zaczynają się rządy obsługi (dwóch młodzieńców – jeden wytatuowany – tatuaż ust na szyi i mały z brodą z oczami wyłupiastymi. Siadają przy barze i rządzą. Zdarzały się przypadły wyłączania telewizora w czasie meczu. Na szczęście jest już po mundialu. Młodzieniec wytatuowany pytających gości traktuje jak śmiecie, puka się w głowę lub pokazuje środkowy palec. W jednej z opinii spotkałem się ze stwierdzeniem, że barmanka (z nadwagę i kolczykiem w nosie) nie umie czytać ponieważ robi drinki jak jej wypadnie. Muszę stwierdzić, że umie czytać, ponieważ jak przyjdzie młodzieniec do 20 lat to jest rozpromieniona i daję radę zmieszać trzy składniki. Gorzej jest z osobami w średnim wieku czy parami. W tych przypadkach problem jest ze zmienianiem drinka. Barmanka z kolczykiem chyba nienawidzi dzieci. Podczas pobytu nie zrobiła ani jednego właściwego napoju dziecku, no chyba że dziecko poprosiło o wodę. Na basenie nikt nie sprząta filiżanek i kubków. Cały dzień się walają i wpadają do wody. Leżaki przy basenie są dla fakirów. Sztachety wbijają się w ciało-strasznie niewygodne. Woda w jednym basenie jest jak mleko (widoczność pod wodą na 0,5 m.). Wisienką na torcie jest polska recepcjonistka. Uwaga na tą kobietę, ze wszystkich sił próbuje popsuć wakacje. Lepiej załatwiać sprawy (nawet hotelowe) z p. Sławkiem rezydentem – życzliwy i pomocny. W hotelu nie ma żadnych atrakcji, tj. gimnastyka w wodzie, piłka wodna, rzutki, tenis stołowy itp. Zaletą hotelu jest to, że dają 1,5 l. butelki z wodą. Nie trzeba więc siedzieć w barze i oglądać rządzących młodzieńców i barmankę. Polecam bar przy plaży. Dwie miłe osoby umieją robić drinki, lepsze przekąski i wygodne leżaki. Na dodatek dwie osoby zbierają kubki na plaży.

Hotel Sellyria jest małym obiektem, ale ma wszystko pod nosem. Blisko plaża i klimatyczne rozrywkowe miasta Tsilivi. Pokoje ładnie urządzone, czysto. Jeśli chodzi o wyżywienie to było nawet urozmaicone, były i mięsa i warzywa , owoce. Stoły się nie uginały jak w Egipcie czy Turcji, ale można się najeść.

Warto!